• Strona domowa
  • Straty związane z zablokowaniem granicy przewyższają korzyści, jakie mogą osiągnąć rolnicy. A za ich ewentualny sukces zapłacą wszystkie inne sektory polskiej gospodarki
Blokada granicy
16:07, 2 marca

Straty związane z zablokowaniem granicy przewyższają korzyści, jakie mogą osiągnąć rolnicy. A za ich ewentualny sukces zapłacą wszystkie inne sektory polskiej gospodarki

Blokada granicy
Straty związane z zablokowaniem granicy przewyższają korzyści, jakie mogą osiągnąć rolnicy. A za ich ewentualny sukces zapłacą wszystkie inne sekto...

Tylko w pierwszych dwóch tygodniach blokady granicy polskie firmy - członkowie Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej - poniosły straty w wysokości ponad 100 mln zł. 

Jacek Piechota prezes Posko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej

Najważniejsze punkty z wywiadu Pawła Bobołowicza dla kanału Czarne Niebo, Jacek Piechota, prezes Posko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej

1. W czasie wojny obroty eksportowo-importowe z Ukrainą rosną, przy czym rośnie przede wszystkim polski eksport do Ukrainy. W 2023 r. do Ukrainy sprzedano polskie produkty o wartości prawie 12 mld euro. Z Ukrainy do Polski wyeksportowano produkty o wartości ponad 4 mld euro.

Granica polsko-ukraińska to nie tylko handel między Polską a Ukrainą, to także granica z innymi krajami zachodnimi, krajami UE, które również wysyłają wiele towarów do Ukrainy, a także kupują coś w Ukrainie i wiozą do UE. 

2. W zasadzie w Polsce istnieje konflikt między rolnikami a przemysłem rolno-przetwórczym i innymi uczestnikami rynku rolnego. W szczególności Polska Izba Mleczarska opublikowała apel wzywający do odblokowania granicy. Straty poniesione przez przetwórców doprowadzą wówczas do obniżenia cen skupu mleka od tych samych rolników, którzy obecnie blokują granicę. Straty ponoszą również polscy przedsiębiorcy, którzy otworzyli firmy w Ukrainie. Są to przedsiębiorcy, którzy nie wyjdą protestować przeciwko trwającym manifestacjom, boją się wyrazić swój sprzeciw wobec blokady, aby nie narazić się na hejt ze strony własnych kontrahentów - rolników.

Taka metoda protestu jest niedopuszczalna, bo straty przeważają nad korzyściami, jakie mogą osiągnąć rolnicy. A za ich ewentualny sukces zapłacą wszystkie inne sektory polskiej gospodarki.

3. Trzeba też pamiętać, że gdy Polacy blokują granicę, świat nie śpi. Rumunia w ekspresowym tempie buduje trasy handlowe, rozbudowuje port nad Dunajem. Nawet Węgrzy, niby antyukraińscy, przekierowują na siebie ruch z Ukrainy.

4. Rosja aktywnie sprzedaje zboże, w tym ukradzione zboże z Ukrainy, i sprzedaje je na międzynarodowych giełdach po cenach dumpingowych. Innymi słowy, Ukraina nie jest przyczyną obecnej sytuacji.

Zboże i nawozy z Rosji płyną teraz szeroką rzeką do UE, a na granicach nie ma blokady. Chociaż bardzo niewielka część tego zboża pozostaje w Polsce, w porównaniu z ilościami importowanymi z Ukrainy, znacznie większa ilość zboża przepływa przez Polskę z Rosji pod względem rynku globalnego. Również dużo zboża jest importowane do UE z Brazylii i nikt nie myśli o jego blokowaniu.

5. Blokada przyniesie nie tylko ogromne straty, ale także duże emocje po obu stronach, co doprowadzi do podważenia wizerunku Polski jako kraju wspierającego Ukrainę w czasie wojny, pogorszy wzajemne relacje, Polska straci wielką historyczną szansę na udział w zostaniu strategicznym partnerem Ukrainy, która mogłaby również uczestniczyć w odbudowie Ukrainy.

6. Blokada ukraińskiej granicy jest blokadą w interesie Rosji, bez względu na to, jakie jest jej uzasadnienie. To nie są tylko fake newsy rozpowszechniane przez fabryki trolli. Nikt nie może zagwarantować, że podczas gdy protestujący blokują ciężarówki ze zbożem, rosyjscy agenci aktywnie przekazują informacje o sprzęcie wojskowym przekraczającym granicę z Ukrainą. 

Wiele informacji w mediach jest zafałszowanych. Na przykład polski pszczelarz wzywa do "zablokowania importu ukraińskiego miodu do Polski". Jedna z firm członkowskich Izby sprzedaje ukraiński miód, ale do USA i Kanady. Przeprowadziliśmy wywiad i okazało się, że pszczelarz ten ma cztery ule i pracuje dla firmy, która eksportuje miód z Chin.

Fakt, że niektóre firmy kupowały zboże po cenach dumpingowych był "nieetyczny" - w Polsce nie było zakazu kupowania ukraińskiego zboża. Nieetyczne byłoby więc nie kupowanie tańszego zboża, gdy taka oferta jest dostępna na rynku.

Mamy do czynienia z wieloma nieprawdami. Jest jeszcze jedna manipulacja - polscy rolnicy, blokując granicę z Ukrainą, biorą jakoby na siebie misję ochrony ukraińskich rolników przed dzikimi ukraińskimi oligarchami, którzy posiadają duże gospodarstwa rolne i nie płacą podatków w Ukrainie. Tymczasem w Ukrainie indywidualni rolnicy są właścicielami ziemi, a agroholdingi to firmy logistyczne, które inwestują w transport, elewatory i magazyny zbożowe oraz kupują maszyny rolnicze. Agroholdingi produkują tylko 23% ukraińskiej żywności. Te holdingi rolne i średnie gospodarstwa płacą rocznie prawie 2 miliardy euro podatków w Ukrainie. 

7. Niestety, ci, którzy blokują granicę, nie czują bólu, jaki sprawiają drugiej stronie. I niestety ta niechęć wywołana przez garstkę zmarginalizowanych osób, z powodu bezradności polskich władz, przenosi się na cały naród polski. Ukraińców obraża to, że wygląda na to, że Polska celowo krzywdzi Ukrainę. Dla Polaków banery wzywające Putina do " przyjdź i przywróć porządek" są indywidualnymi ekscesami, ale rosyjskie media i trolle aktywnie rozpowszechniają je w mediach społecznościowych. Oczywiste jest, że wizerunek Polski jest przedstawiany w negatywnym świetle.

Jeśli zauważysz błąd, zaznacz odpowiedni tekst i naciśnij Ctrl + Enter, aby zgłosić to redaktorowi
#Jacek Piechota

Komentarze

Ogłoszenia
live comments feed...